
Tą niezwykłą opowieść poznajemy z perspektywy Marii
Moriewny, która od dziecka dostrzega zjawiska magiczne. Jej oczami widzimy
carską, ale przede wszystkim czerwoną Rosję. Nieoczekiwanie znajduje się w
świecie, który przerasta jej oczekiwania ale posiadając niezwykle silną wolę i
determinację podejmuje walkę zarówno z innymi jak i samą sobą.
Niespotykany i wyjątkowo plastyczny styl pisania autorki nie
pozwala oderwać się od lektury. Wykreowała świat fantastyczny jednocześnie
piękny i straszny, tak realny i tak groteskowy, ale przez to zachwycający w
każdym aspekcie. Wrażenie robi także zakończenie, którego od pewnego momentu
można oczekiwać, ale nigdy nie można być pewnym. Nie można go nazwać ani
dobrym, ani złym, gdyż to zależy od podejścia i perspektywy, ale budzi ono
bardzo duże emocje i nie można pozostać wobec niego obojętnym. Zdecydowanie
jedno z najlepszych zakończeń jakich miałam okazję doświadczyć.
Baśniowe światy C. M. Valente gorąco polecam każdemu, kto
choć na chwilę chce oderwać się od rzeczywistości. Każdemu, kto ma ochotę
zanurzyć się w piękną literaturę, a swoją wyobraźnię rozciągnąć do granic możliwości.
Całkowicie nieobiektywna ocena 10/10 ;]