niedziela, 26 maja 2013

Muzyka Filmowa - utwory, które nie przemijają

Kolejne, 75. notowanie Listy Przebojów Muzyki Filmowej nie przyniosło wielkich zmian na podium. Doskonały dowód na to, że pewne utwory nie przemijają. 
Na pierwszym miejscu tym razem Neil Finn z piosenką do Hobbita. Drugie miejsce ponownie należy do uwertury z Upiora w Operze, a 'Taniec Eleny' Michała Lorenca tym razem na miejscu trzecim. 
Wszystkie trzy utwory można odsłuchać w poprzedniej muzycznej notce gdyby ktoś ich jeszcze nie znał ;]

Ale tym razem chciałabym wyróżnić dwie ścieżki dźwiękowe. Jedna z filmu Oblivion na liście przebojów co prawda na miejscu 16. ale te delikatne nuty 'StarWaves' zasługują na uwagę jak cały soundtrack, który został skomponowany przez duet Anthony Gonzalez i Joseph Trapanese.
Z kolei na miejscu 9. uplasowała się piosenka Lany Del Rey 'Young and Beautiful' z filmu 'Wielki Gatsby', który niedawno miał swoją premierę. Myślę, że ten utwór szybko znajdzie się na szczycie Listy przebojów. Polecam przesłuchać wszystkie piosenki z Soundtracku gdyż każda posiada w sobie pewien urok.



czwartek, 23 maja 2013

Iron Man 3 - zakończenie serii...?


Bardzo dobrze prezentuje się zwieńczenie serii o Iron Manie. Dlaczego mówię o zamknięciu? Otóż Robert Downey Jr, odtwórca głównej i tytułowej roli na tej części zakończył swój kontrakt oraz wyraźnie zrezygnował z jego przedłużenia oferując pomoc i rady swojemu następcy gdyż twórcy nie wykluczają kolejnych produkcji z bohaterem z żelaza. Kreacja Roberta Downey’a Jr. jest niezaprzeczalnie świetna, zresztą nie jedyna, i doskonale rozumiem niechęć zamykania się w jednej roli. Oczywiście pojawiły się głosy, że Iron Man, jeśli powstaną kolejne części, bez juniora nie będzie tym samym Iron Manem. Tym samym nie będzie, ale dlaczego zakładać gorsze? Taka sama sytuacja miała miejsce w związku z Jamesem Bondem, a jednak nowy aktor, Daniel Craig, bardzo szybko zrobił sympatię widzów.


Wracając jednak do tematu i mojej opinii o najnowszym filmie studia Marvel. Z technicznego punktu widzenia, zrobiony bardzo dobrze, jak przystało na proste kino rozrywkowe i filmy akcji. Jednakże brakowało balansu. Było wiele momentów, które się dłużyły i nudziły, a wszystkie możliwe efekty specjalne wrzucone zostały w ostatnie 20 – 30 minut filmu (a to nieco męczyło). Momentami były tak przesadzone, że aż śmieszne (zianie ogniem – ‘facepalm’ dosłownie). Aktorsko było nieźle i oprócz oczywiście Downey’a Jr. należy wyróżnić Bena Kingsley’a w roli Mandaryna. Brakowało mi muzyki (Brian Tyler), która była znikoma, ledwo wyczuwalna, a to jednak ona w dużej mierze buduje klimat.

Czy film mnie porwał? Nie. Czy zatem był słaby? Również nie. Produkcję zaliczam do filmów średnich. Nie należę do fanów tego typu filmów, ale jakbym miała porównywać poszczególne części trylogii, najlepszą w moim odczuciu pozostaje pierwsza, druga również trzyma poziom, a trzecia zdała mi się przekombinowana. Twórcy chcieli przebić sukces ‘Avengersów’ i w mojej opinii im się to nie udało przez co zwiększenie budżetu stało się niezauważalne, a zatem – zbędne. Do kina zapraszam zagorzałych fanów serii i prostego kina akcji. Niestety minusem jest dystrybucja tego filmu tylko w 3D.

Jeśli chodzi o ocenę, to całkowicie subiektywnie, nie potrafię dać więcej niż
6/10
Cóż, jak powiadają de gustibus non disputandum est ;]

niedziela, 19 maja 2013

Muzyka Filmowa - niezapomniane soboty


Kolejne, tym razem 74. notowanie Listy Przebojów Muzyki Filmowej z RMF Classic. Przy okazji jednej z lutowych audycji wspomniałam o niesamowitym i porywającym Tańcu Eleny z filmu 'Bandyta'. Zawsze wysoko, a w tym tygodniu ponownie na szczycie listy. 

Na drugim miejscu uwertura z filmu 'Upiór w Operze' chyba jeden z najbardziej klimatycznych muzycznych kawałków. W tym miejscu chciałabym wspomnieć o najlepszej wersji jaką oglądałam, a widziałam nie jedną. Mam na myśli wykonanie 'The Phantom of the Opera at the Royal Albert Hall' z 2011 roku, które było uczczeniem 25. rocznicy powstania Upiora. Spektakl był rewelacyjny oglądany na ekranie i nie wiem jak niesamowity musiałby być odbiór, właśnie tego wykonania, będąc na sali. Nie lada gratka dla fanów zarówno tytułu, jak i muzyki samej w sobie.

Na trzecim miejscu Listy Przebojów Neil Finn wyśpiewał 'Song of the Lonely Mountain'. Ze zmiennym szczęściem ale jak widać (i słychać) wciąż wysoko. Kolejny na podium utwór, który porusza struny w duszy. 
Wszystkie utwory poniżej :)






sobota, 18 maja 2013

Noc muzeów 2013



Już dzisiaj we wszystkich miastach w kraju noc atrakcji :) 
Czasami nie wiadomo na co się zdecydować, a może by tak spróbować wszystkiego?
Programy nocy
noc-muzeow.pl

środa, 15 maja 2013

Czy Diabeł ubiera się tylko u Prady?


Po tylu, można by rzec, latach od wydania i po tych dziesiątkach godzin spędzonych na oglądaniu niezliczonej ilości razy filmu, w końcu zdobyłam i przeczytałam książkę ‘Diabeł ubiera się u Prady’ autorstwa Lauren Weisberger. Ostatnio wspomniałam, że zanim cokolwiek obejrzę to czytam pierwowzór. W tym wypadku było inaczej, gdyż zanim dowiedziałam się, że film jest na motywach powieści zdążyłam obejrzeć go około trzech razy.

Ekranizację ogląda się bardzo przyjemnie zwłaszcza jeśli jest się, podobnie jak ja, pasjonatem mody. Mamy tutaj bohaterkę zagubioną w wielkim mieście, którego kompletnie nie zna i nie rozumie. Jest wartka akcja, spora dawka humoru (czasami czarnego), świetne kreacje (choćby rewelacyjna Meryl Streep) osadzone w plastycznym, klimatycznym otoczeniu. Wszystko to, czego potrzeba by obejrzeć dobry, lekki film z którego można wynieść pewną naukę oraz się zainspirować, jak w moim przypadku.

Jednak jego obejrzenie nie przeszkadzało mi w czytaniu książki, która różni się w kilku aspektach, samej historii no i zakończeniu. Nie jest tak porywająca jak ekranizacja, nie ma w sobie tyle dynamiki co w filmie jest właściwie koniecznością by zwrócić uwagę widza. Nie jest to książka rewelacyjna ale napisana jest nieźle, lekkim stylem i czyta się ją szybko. Doskonale nadaje się na plażę, relaks na działce czy też do tramwaju kiedy dobrze jest poczytać coś niewymagającego.

Film: 8/10 (chociaż dla mnie samej to nawet 9 ;])
Książka: 6/10