Zawsze między Halloween a Bożym
Narodzeniem oglądam jedną z lepszych moim zdaniem, a przy okazji ulubionych
animacji Tima Burtona. Nightmare before Christmas to produkcja pierwszej połowy
lat 90., i jedna z tych, które są ponadczasowe. Stworzona w typowej dla Burtona
stylistyce, nieco groteskowej, z postaciami wyglądającymi jak szmacianki lub
figurki z plasteliny. W tym stylu powstała także np. Gnijąca panna młoda czy
Frankenweenie.
O czym jest koszmar przed świętami? To opowieść o miasteczku
gdzie mieszkają wszystkie stwory, straszydła i upiory znane z legend i baśni,
które w halloweenową noc wychodzą do świata ludzi żeby ich straszyć. Przez kolejny
rok przygotowują się do następnych obchodów ich święta. Głównym bohaterem jest
Jack Skellington (któremu głosu użyczył Chris Sarandon), który przypadkiem trafia
do Miasteczka Bożego Narodzenia i zafascynowany jego ideą próbuje ją
przeszczepić również na grunt swojej społeczności. Ale potwory mają to do
siebie, że robią rzeczy potworne i straszne, a te pomysły są dla nich
niezrozumiałe. Jednak Jack robi wszystko by zdążyć przed Świętami i odbyć je po
swojemu.
Historia jest prosta, trochę zabawna, a trochę gorzka kiedy
bohaterowie zderzają się z rzeczywistością tak różną od swoich wyobrażeń. To na
co jeszcze należy zwrócić to muzyka skomponowana przez Danny’ego Elfmana, który
stworzył już dla Burtona nie jedną fantastyczną ścieżkę dźwiękową. Muzyka z
Miasteczka Halloween w mojej opinii jest jedną z lepszych wśród filmów
animowanych. Poniżej jedna z zabawniejszych piosenek o porwaniu Świętego
Mikołaja, a także oczywiście temat główny wraz z o wiele mroczniejszą i bardzo
klimatyczną wersją w wykonaniu Marlina Mansona. Gorąco polecam obejrzeć całą
animację!
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz