W tym miesiącu była już gra,
literatura i film, zatem kontynuując różnorodność zaproponuję trochę dobrej
muzyki. David Garrett to wirtuoz skrzypiec, którego instrumentem od 2009 jest
Stradivarius z 1716 roku (wcześniejszy z 1772 roku Giovanniego Batiste
Guadagniniego, zakupiony za 1mln dolarów uległ zniszczeniu po jednym z jego
występów).
Artystę poznałam dzięki RMF Classic w ramach koncertowej soboty
kiedy to przedpremierowo prezentowano album Rock Symphonies. Album ten całkiem
dosłownie wzbudził we mnie dreszcze. Indywidualna interpretacja tak klasycznych
jak i rockowych utworów, mnie wydała się doskonała. Uwielbiam brzmienie
skrzypiec i mam nadzieję, że niedługo będę mogła pozwolić sobie na jego całą
dyskografię.
Powód dla którego wspomniałam o Davidzie Garrettcie akurat teraz
jest jeszcze jeden. Otóż niedługo na ekrany kin wchodzi film Paganini: The Devil’sViolinist i Garrett jest nie tylko interpretatorem muzycznym ale i odtwórcą
tytułowej roli. Przystojny i utalentowany – cóż więcej chcieć ;]? Światową
premierę zaplanowano na 31 października... kiedy film zawita do polskich kin –
nie wiadomo. Obejrzę go tak szybko jak to możliwe, napiszę recenzję... a znając
siebie, nie raz odwiedzę salę kinową.
Póki co chciałabym podzielić się z wami moim chyba ulubionym utworem z wspomnianego już albumu Rock Symphonies, oraz zwiastunem do filmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz