sobota, 13 stycznia 2018

Kinowe podsumowanie 2017 roku

Było książkowe podsumowanie czas na kinowe. Celowo nie napisałam, że filmowe ponieważ chciałam podsumować większość filmów na które wybrałam się w ubiegłym roku do kina (a nie te, które również oglądałam w domu). Zazwyczaj były to dwa filmy w miesiącu, czasami trzy, a czasami niestety tylko jeden. 
Rok zaczął się całkiem dobrze filmem opartym o kultową serię gier Assasin's Creed. Oczekiwania były duże chociaż nie spodziewałam się fajerwerków. Było parę dobrych momentów ale co najważniejsze dużo się działo więc oglądało się go łatwo i przyjemnie. Wiele bardzo dobrych ujęć, scenografia i charakteryzacja w punkt, chwytliwy dźwięk i muzyka. Zgodzę się ze średnią oceną 6/10. Konwój to pozornie prosta historia o strażnikach więziennych eskortujących groźnego przestępcę. To thriller psychologiczny o wielu wyrazistych portretach psychologicznych, doskonale odegranych przez czołowych polskich aktorów dramatycznych - Więckiewicz, Gajos, Czop, Bluszcz, Simlat, to tylko kilka przykładów - 6/10. Oscarowy przebój La La Land, Złote Globy, BAFTA, Wenecja... Można wymieniać wszystkie nagrody i nominacje przez pół godziny. Prosta historia, doskonała muzyka, przyjemna oprawa, zagrany i złożony bardzo przyzwoicie, a jednak mnie nie ruszył. Nie nazwałabym go wybitnym ale kino potrzebowało takiego filmu, prostego kolorowego musicalu w starym klasycznym stylu. Właśnie to go wyróżniło na tle ciężkich dramatów, horrorów i filmów epickich (7/10). Sztuka kochania. Historia MichalinyWisłockiej to właściwie film dla każdego. Świetnie odegrana rola głównej bohaterki i gdyby nie ona film byłby mdły i nijaki. Odrobinkę smaczku dodają ciekawie pokazane realia PRLu. Warto przeczytać biografię Wisłockiej przed obejrzeniem filmu - wiki wystarczy (7/10). 
Dlaczego on? Poszłam na film z braku innej opcji a zwiastun zapowiadał się przednio. Lepsze niż kolejna nudna komedia romantyczna. W wielu momentach całe kino parskało śmiechem 7/10. Maria Curie to kolejny polski film co do którego miałam nadzieję i tym razem się zawiodłam. Bardzo słaby scenariusz, średnia gra. Jedynie kostiumy i scenografia zasługiwały na uwagę, można obejrzeć jak będzie leciało w telewizji 5/10. Piękna i Bestia, jedna z ulubionych baśni Disneya tym razem w wersji aktorskiej. Obejrzałam nawet wersję 3D i się nie zawiodłam. Rewelacyjna obsada, aranżacja i montaż. Film, który można oglądać wielokrotnie 9/10. Sama przeciw wszystkim zaintrygował mnie zwiastunem. Film który zaskakuje za każdym razem kiedy wydaje nam się, że już wszystko wiemy. Jeden z ciekawszych, bardziej złożonych, który można analizować na kilku płaszczyznach 8/10. Bodyguard zawodowiec, jedna z najlepszych komedii jakie zdarzyło mi się oglądać w ogóle. Gagi, dowcipy, żarty sytuacyjne no i rewelacyjna gra aktorska Samuela L. Jacksona i Rayana Reynoldsa. Salma Hayek była jak wisienka na torcie. Z pewnością obejrzę nie raz 8/10. 

Twój Vincent to obraz, bardzo dosłownie, wręcz magiczny. Pierwszy na świecie pełnometrażowy film wykonany techniką poklatkową z ręcznie malowanymi płótnami. 125 malarzy, 65 tysięcy obrazów olejnych to ogrom pracy, który nie mógł przejść bez echa. Sama opowieść skonstruowana jest niesamowicie z magiczną muzyką i nie mączącym montażem. Bez wątpienia najlepszy film w tym roku i jeden z najlepszych jakie widziałam w ogóle 10/10. Thor Ragnarok był zaskakująco dobrym filmem. Spodziewałam niezłego efekciarskiego kina fantastycznego z kilkoma żartami, okazało się, że to była niekończąca się komedia. Można było popłakać się ze śmiechu na gagach, teatralności, scenkach i aluzjach. Dziękuję 9/10. Rok rozpoczęłam musicalem i zakończyłam musicalem. Król Rozrywki, z magiczną muzyką, klasyczny i z przesłaniem. Zdecydowanie jeden z ładniejszych, lepiej zrobionych musicali, których niestety za dużo nie ma 8/10.

To oczywiście nie wszystkie filmy. Poniżej pozostałe tytuły z moją subiektywną oceną:

The Circle - Tak niebezpiecznie prawdziwy, dobre kreacje 8/10
Logan: Wolverine - Dla mnie porządny i wiarygodny 7/10
Mamy2Mamy - lekka komedia nic wymagającego 5/10
Ghost in the Shell - wielu by się nie zgodziło, ale dla mnie dobry 7/10
Transformers: Ostatni rycerz - fajne efekty, lekkie kino rozrywkowe 6/10
Paryż może poczekać - niesamowicie smaczny film 8/10
Tulipanowa gorączka - niezły, bardzo malarski, dużo ciekawostek 6/10
Na pokuszenie - powolny, oczekiwałam czegoś innego 5/10
Victoria & Abdul - bardzo ładny, warto obejrzeć 7/10
Coco - trailer lipny, bajka rewelacyjna, ufamy Pixarowi 8/10
Wojna płci - trochę się dłużył, spokojnie można by uciąć około 20-30 min 6/10

Cieszy mnie fakt, że niemal wszystkie filmy okazały się dobrym wyborem i każdy z nich był na swój sposób wartościowy. Oby rok 2018 okazał się jeszcze lepszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz