niedziela, 25 sierpnia 2013

Dwa słowa o kinie historycznym i mały spot

Festiwalowe rozmowy o współczesnym kinie historycznym, głównie polskim (choć nie tylko), zainspirowały mnie do refleksji zarówno o filmach jak i samej edukacji historycznej młodego pokolenia. Ta ostatnia jest słaba, stoi na niskim poziomie, jest nudna, a co najważniejsze właściwie nie obejmuje historii najnowszej kraju i świata po II wojnie światowej.

Pierwsze ze spotkań otworzył teledysk Zbigniewa Rybczyńskiego skupiający się na wydarzeniach lat 80. do okrągłego stołu. Poniżej prezentuję spot udostępniony przez Narodowe Centrum Kultury.


Sam teledysk wywarł na mnie (i nie tylko) bardzo duże wrażenie. Świetna grafika pełna ekspresji i symboliki, oraz muzyka Łukasza L.U.Ca Rostowskiego doskonale dopasowana, w tempie i budząca emocje. Podczas rozmów było trochę ogólnie o kinie historycznym, o pewnych bublach filmowych, które nie powinny ujrzeć światła dziennego (Bitwa Warszawska), ale również o tych lepszych (Czarny czwartek, Róża). Oczywiście rozmowy dotyczyły również wychodzącego wkrótce filmu Andrzeja Wajdy Wałesa.Człowiek z Nadziei, który swoją premierę będzie miał 4 października (uroczysta odbyła się 23 września). Miałam wątpliwości co do tej produkcji ale przekonałam się, ze jednak warto będzie go obejrzeć w kinie, jakiekolwiek emocje nie miałyby być obudzone – to na tym jednak polega kino ;].
Drugie spotkanie poświęcone było powstającemu filmowi Janka Komasy Miasto 44, które to premierę będzie miało 1 sierpnia przyszłego roku, a te uroczystą na Stadionie Narodowym w Warszawie. W spotkaniu udział wzięli aktorzy i producent. Pokazywane były materiały z planu, z tak zwanego backstage’u oraz bardzo krótki zwiastun filmu. Reżyser jest osobą młodą i pojawiły się głosy kwestionujące to co robi, czy w ogóle może zabierać się za taka tematykę skoro nie żył w tamtych czasach. Ale idąc tym tokiem myślenia jakim prawem bierzemy się za opowiadanie o czasach średniowiecza, XVI Czy XIX wieku? Liczę na świeże spojrzenie, w którym będzie mniej nudnego patosu i przesady, która jest zmorą polskiej kinematografii.

Festiwal Dwa Brzegi

1 komentarz: