Koniec miesiąca za pasem, a nie
poleciłam Wam jeszcze żadnej muzyki. Nie powinno być zaskoczeniem jeśli mój
wybór padnie na utwory i ścieżki dźwiękowe nominowane do Oscara. Odkładając na
bok wątpliwości co do nominowanych czy nagradzanych na tym, wciąż najbardziej
znanym i popularnym festiwalu, nie można nie docenić tak fantastycznych
kompozycji jakimi niemal rok rocznie raczą nas Williams, Desplat, Zimmer czy
Newman. Muzyka zawsze porusza, mniej lub bardziej w zależności od preferencji,
ale zawsze wywołuje emocje, a często nawet refleksje.
W kategorii najlepszej
piosenki mamy cztery nominacje. Dwie z nich już opisywałam przy okazji ZłotychGlobów, a jest to utwór Let It Go Idiny Menzel z animacji Kraina lodu, oraz
laureat wymienionej przed chwila nagrody Ordinary Love zespołu U2 do filmu
Mandela: Long Walk to Freedom. Trzecia piosenka pochodzi z innej animacji,
która zdobyła niezwykłą popularność i sympatię – Minionki Rozrabiają i tutaj
piosenka Pharrella Williamsa Happy. Bardzo pozytywny i pogodny utwór, który
stoi naprzeciw nieco melancholijnego i delikatnego The Moon Song w wykonaniu
Scarlett Johansson i Joaquin Phoenix z filmu Ona. Różnorodność utworów jest
duża ale wyjątkowo wybrałam mojego faworyta a jest nim zespół U2. Szczerze
jestem zawiedziona, że zarówno w tej kategorii jak i pośród ścieżek dźwiękowych
nie znalazła się, tak jak w ubiegłym roku, druga część Hobbita.
W przypadku
soundtracków nominację uzyskał John Williams za Złodziejkę książek, o której
już pisałam. Kolejnym wyróżnionym został Alexandre Desplat za TajemnicęFilomeny, z jednej strony delikatną a z drugiej dość pogodną muzykę. Will
Butler i Owen Pallett skomponowali bardzo subtelną i miękką w brzmieniu ścieżkę
do filmu Ona. Jestem przekonana, że spodoba się każdemu, kto lubi nieco
melancholijne i łagodne dźwięki. Czwartą Nominację uzyskał Thomas Newman za piękny
soundtrack do filmu Ratując pana Banksa. Ostatnim ale wcale nie gorszym jest
Steven Prince, który skomponował fantastyczną muzykę do Grawitacji, utrzymaną w
dobrym tempie, czasami niepokojącą a nawet pobudzającą.
Nie ukrywam, że w tej
kategorii to właśnie Steven Prince zaraz obok Thomasa Newmana jest moim faworytem. Już w tą niedzielę poznamy preferencje Akademii i jestem niezmiernie ciekawa werdyktu gdyż z tego co zasłyszałam Ona cieszy się znaczną sympatią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz